Tak sobie my?l? PDF Drukuj Email
piątek, 07 października 2016 11:24
                                                                                                                       

 

Do przeciwników i zwolenników (nawet bardziej)

pe?nej ochrony ?ycia pocz?tego
   

 

Tak sobie my?l?....                                                                    

 W spo?ecznej debacie na temat ochrony ?ycia uczestniczy?em od bardzo dawna. W latach 80 - tych jako kilkunadstoletni ch?opak pami?tam troch? przez  mg??, ?e pojawia?y si? we mnie jeszcze mieszane uczucia co do pe?nej ochrony dziecka pocz?tego.

Prawdziwa przygoda zacz??a si? w 1991r. kiedy szed?em na pó? roku do wojska. W lipcu mia?a sie rodzi? Ola a ja wtedy jeszcze jako  m?ody "?onko?" wybiera?em si? w "kamasze"...

I có? , ?e wcze?niej stawi?em si? na wojskow? komisj? lekarsk?, okaza?o si? , ?e bez problemu mog?em za "kopert?" za?atwi? "niezdolno?? czasow? do s?u?by wojskowej",  kiedy dla m?odego idealisty to si? nie mie?ci?o w zasadach - dzi?ki Bogu do dzi? nie mog? si? "wyleczy?" z tego m?odzie?czego "skrzywienia". Widocznie mia?em i??.

W?asnie w czasie mojej  s?u?by wojskowej w jednostce w Grudzi?dzu rozgorza?a w Polsce burzliwa dyskusja na temat projektu ustawy. Co? mnie wtedy tkn??o, ?e trzeba  co? robi? - przypadkiem, nie przypadkiem wspó?dzieli?em pi?trowe ?ó?ko z koleg? Jurkiem z Torunia, który te? mia? podobne podej?cie....
 

 

Zacz?lismy rozmawia? z ch?opakami i zach?ca? do podpisywania apelu poparcia inicjatywy ustawowej ochrony ?ycia dziecka w ?onie matki. Trzeba sobie wyobrazi? spo?eczno?? wojskow?, ch?opaków, którzy je?li mówili o p?ci przeciwnej. to cz?sto w do?? wykrzywionym ?wietle. To by? czas, który wiele mnie nauczy? (tak z innej beczki , to wydaje si?, ?e czasowe szkolenie wojskowe powinno by? ponownie obowi?zkowe - wielu dzisiejszym m?odzie?com przyda?oby si? troch? dyscypliny i ordunku)

- to by?y bardzo mocne i szczere dyskusje - udawa?o nam si? rozmawia? bez nienawi?ci mimo cz?stych ró?nic, ale podpisów te? zebrali?my du?o...

 Wtedy uczy?em si? szacunku do tych, którzy maj? odmienne zdanie ale i uczy?em innych takiego spojrzenia i sposobu dialogu. Owocem tych narodowych dyskusji by?a ustawa z 1993 roku, która zacz??a chroni? dziecko przed urodzeniem, cho? jeszcze ci?gle nie w pe?ni, która funkcjonuje do dzisiaj. Jednak w 1996r. za rz?dów lewicy w Polsce przeg?osowano zmian? ustawy i pozwolono na zabijanie dziecka w ?onie matki równie? z tzw. przyczyn spo?ecznych. Na szcz??cie trwa?o to tylko rok bo trybuna? konstytucyjny zakwestionowa? to rozwi?zanie jako niezgodne z konstytucj?.

Nie mniej tamto do?wiadczenie z 1996r. u?widomi?o mi ponownie, ?e nie mo?na tylko krytykowa? z?ych rozwi?za? prawnych trzeba co? robi? w sposób zorganizowany dla dobra dziecka i rodziny.

Dlatego 8 grudnia 1996 r. powo?ali?my w Witkowicach Dekanalny Oddzia? Stwarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Cz?stochowskiej - w tym roku b?dziemy ju? ?wi?towa? 20 lat, ma?y jubileusz. Oczywi?cie przez lata podejmowali?my wiele  bardzo ró?nych dzia?a?: sportowych , kulturalnych, edukacyjnych ale pierwsz? inspiracj? by?a potrzeba dzia?a? na rzecz promowania warto?ci ludzkiego ?ycia. Pierwsz? nasz? uchwa?? by?o powo?anie funduszu "Dziecko ?ród?em nadziei" , przez który pomogli?my wielu rodzinom.  Dzisiaj, 20 lat pó?niej, kiedy przez Polsk? przetacza si? kolejna fala nerwowej, cz?sto nienawistnej dyskusji przychodzi kolejna refleksja.

1) Jestem g??boko przekonany, ?e toczy si? wielka batalia nie tylko o konkretne rozwi?zania prawne, ale chyba jeszcze bardziej o sumienie polskiego narodu ,

 o budowanie (mówi?c za ?w. Janem Paw?em II) Cywilizacji Mi?o?ci opartej na szacunku do ka?dego cz?owieka, równie?, a mo?e tym bardziej, dla tego najs?abszego w ?onie swej matki.

2) Sumienia narodu Polaków jednak nie uformuje si? samymi przepisami, narzucaniem na si?? bo przecie? " z niewolnika nie ma pracownika" a tak?e dlatego, ?e Polacy s? narodem przekornym i nieugi?tym. Niestety, nawet dobrych rozwi?za? trudno narzuci? - je?li nie s? akceptowane i zrozumiane.

Dlatego drogi obro?co ?ycia - prawdziwa i trwa?a przemiana mo?e nast?pi? wtedy je?li ten szacunek do ?ycia b?dzie zapisany nie tylko paragrafem ustawy ale przede wszystkim w sercach Polaków.

Zobaczmy jednak równie? jaka wielka praca formacyjna dokona?a si? przez te lata, dzi?ki waszemu ?wiadectwu, pomocy najs?abszym, mrówczej  pracy zakonów,pomocy poprzez Domy Samotnej Matki itp...Kiedy? aborcja by?a postrzegana przez wiele kobiet jako zabieg podobny do wielu innych a dzi? ogromna wi?kszo?? Polaków wie jaka jest zabójcza natura tego "zabiegu". Dostrzegajmy to dobro, ktore juz si? dokona?o !!!

Co robi? dzisiaj...

Jak zapisa? to dobro w sercu ludzi. Jest to na pewno sztuka, na pewno nie poni?aniem i wy?miewaniem inaczej my?l?cych, chocia? jednocze?nie trzeba zdecydowanie demaskowa? fa?sz i ob?ud? adwersarzy - cho?by to, ?e chc? nas poucza? o europejskim systemie warto?ci, którego cz??ci? mia?oby by? prawo do zabijania - przedziwna i prymitywna to ideologia. Przemiana mo?e si? dokonywa? i jestem g??boko przekonany, ?e tak b?dzie,  ale tylko poprzez organiczn? i sytematyczn? prac? prowadzon? w atmosferze dobra i pokoju i popart? modlitw?, pokor?, adoracj? (kto rozumie i czuje to równie? postem). Nie zapominaj?c o mi?o?ci i mi?osierdziu wobec braci zagubionych a cz?sto poranionych przez swoje  z?e  do?wiadczenia. 

Zapytajmy samych siebie, czy potrafimy szczerze modli? si? za naszych "przeciwników" , którzy mo?e w?a?nie obrzucili nas obelgami... czy mo?emy szczerze powiedzie? w ciszy w?asnego serca: "Bo?e odpu?? im bo nie wiedz? co czyni?" a jednocze?nie modli? si? dla siebie o dar mi?o?ci do nich...

To nic, ?e mo?emy czu? czasami osamotnienie, zagubienie, ?e przegrywamy...

 Pismo ?w. jest pe?ne przyk?adów zwyci?stw pokornego , ktory zaufa? Panu...

Wa?ne, aby?my w tym wszystkim, nie ulegli pokusie, ?e musimy walczy? sposobami jakimi "?wiat" walczy z nami, bo b?dzie to pocz?tek naszego ko?ca.

Nie trzeba si? ba? w?asnej s?abo?ci, ?e "mamy ufno?? w Panu"... Czasami  trzeba pozby?  si? wszystkiego, aby pozosta?a tylko Mi?o?? ... a ona jest najwa?niejsza i sama wystarczy. Je?eli jej zaufamy to szybko zaczniemy budowa? Cywilizacji Mi?o?ci , jednak nie da si? budowa? Cywilizacj? Mi?o?ci bez mi?o?ci... a swoj? drog? to czy nie jest to wype?nianie duchowego testamentu ?w Jana Paw?a II przez poklenie JPII , ale i równie?  ?lubów Jasnogórskich Narodu Polskiego s?ugi Bo?ego, m??a stanu, Prymasa Tysi?clecia Stefana Wyszy?skiego... tak sobie my?l?.

 

 


 

 

Dodaj komentarz


Kod antysapmowy
Odśwież

1 %

SRK

MMO

Pi?kno

Dobro


KATOLIK.pl